Ponad tydzień temu weszliśmy na ten 332-metrowy głaz, który widzimy z okien naszego tarasu! Cóż to była za przygoda! Ani trochę nie spodziewałam się wdrapywania na czworakach nad 300 metrową przepaścią. Okazuje się, że Peñón de Ifach, zwana czasem "Małym Gibraltarem", wspaniała, samotna skała wystająca z morza przestaje być mała, kiedy zdecydujesz się na nią wspiąć.
Ifach - najmniejszy rezerwat przyrody w Hiszpani
Wapienna skała mierząca 332 m wysokości nad poziomem morza jest najmniejszym rezerwatem przyrody w Hiszpanii i prawdopodobnie w całej Europie. Przez wielu uważana jest za jeden z najpiękniejszych cudów natury w całym kraju. Nic dziwnego - cechy bioklimatyczne, charakter gleb i położenie tego 45-hektarowego rezerwatu zachwycają swoją osobliwością oraz różnorodnością fauny i flory.
Nie tylko widoki są piękne podczas tego podejścia. Ifach pachnie nieziemsko, a oto za sprawą rosnących tam ziół: aromatyczny rozmaryn, makia, tymianek i dzika szałwia, czy występujący tylko tutaj rzadki gatunek lepnicy z rodziny goździkowatych.
Notuje się tu obecność blisko 300 gatunków różnych zwierząt, w tym endemicznych. Ze względu na swoje położenie tuż przy morzu, wiele ptaków korzysta ze skały jako miejsca lęgowego lub odpoczynku w drodze do Afryki. Licznie zbierają się tu mewy, a także kormorany nurkujące w morzu w poszukiwaniu ryb lub suszące skrzydła na skale. Znajdziemy tu gatunki fauny i flory, których nie ma nigdzie indziej na świecie.
Te cechy sprawiają, że jest to najczęściej odwiedzany park przyrody we Wspólnocie Walencji, z ponad stu tysiącami osób rocznie. Z tego względu władze zdecydowały się ograniczyć ilość zwiedzających do 300 osób dziennie.
Wejście na szczyt Ifach
Choć słyszałam wcześniej o tym, że na szczyt wchodzi się po łańcuchach, myślałam, że to podrasowane opowieści i tak naprawdę będzie to rodzinny spacerniaczek bardziej w stylu Doliny Kościeliskiej, a nie Rysów (albo gorzej, podejrzewam, że gorzej). A tymczasem jest to wyczynowy trekking dla dorosłych wyposażonych w odpowiednie buty. Moje wewnętrzne dziecko było tym podejściem zachwycone!
Wejście zajmuje około 1,5-2h. Lepiej nie lekceważyć drogi. Niektóre części prowadzą przez strome ścieżki, śliskie podłoża i tunele w skale. Ale sama wspinaczka jest świetna - prowadzi przez piękną przyrodę i już po kilku minutach można podziwiać piękne widoki na zatoki
i plaże Calpe.
Trasa rozpoczyna się w Centrum Informacyjnym i biegnie zygzakiem wśród przepięknej roślinności, która kończy się mniej więcej w połowie wysokości. Gdyby nie 50-metrowy tunel wydrążony we wschodniej ścianie skały w 1918 roku, na szczyt mogliby dotrzeć nieliczni.
Dzieci mogą dojść do końca tunelu, reszta trasy w górę jest przeznaczona dla dorosłych. To tu kończy się niedzielny spacerek, a zaczyna poważny trekking! Znaki stojące za tunelem ostrzegają, że dalsza trasa wiąże się z pewnym ryzykiem (ścieżka zwęża się i staje się śliska), nie należy iść dalej z dziećmi i bez odpowiedniego obuwia (buty górskie lub podobne) oraz nie powinno się zbaczać z trasy czy deptać roślinności.
Na górze czekają ptaki, dużo ptaków i… dwa zapierające dech w piersiach punkty widokowe: Mirador de los Carabineros, który był starym posterunkiem obserwacyjnym (220m n.p.m.) i Cima d'Ifac, z którego widok rozpościera się na całe Calpe, aż po Alteę i Benidorm na południu i górę Montgo na północnym-zachodzie (335 m n.p.m.). Większość turystów widząc, że szlak się rozwidla, zmierza od razu na szczyt, my zaczęliśmy od tej mniej uczęszczanej drogi - as always i mogliśmy chociaż przez moment cieszyć się ciszą i przyrodą podejścia niemalże sam na sam z górą.
Widok z Cima d'Ifac zapiera dech w piersiach: turkusowa woda, szerokie piaszczyste plaże i widok w głąb lądu, w tym na Les Salinas (słone jezioro), które powstało właśnie za sprawą Peñón de Ifach podczas procesów geologicznych. Szczyt to świetne miejsce, żeby usiąść, podziwiać, odpocząć i zebrać siły na powrotny spacer w dół.
Wydawałoby się, że w dół będzie łatwiej… Hm, niekoniecznie. Wciąż jest tak samo ślisko i miejscami niebezpiecznie, ale wystarczy zachować uważność w stawianiu kroków i zdobyć tę górę, bo widoki zachwycają, a trudność trasy jest w sam raz dla uważnego dorosłego. Jest to wspinaczka, którą zdecydowanie powtórzę.
Co jest potrzebne, by wejść na Peñón de Ifach?
- zdecydowanie buty trekkingowe. I choć widzieliśmy człowieka wchodzącego na Ifach w sandałach… naprawdę nie polecam tej brawury. Kamienie są śliskie i patrząc po stanie naszych specjalistycznych butów - uratowały nasze palce i pięty przed obiciem;
- wygodne ubrania. Takie, których nie będzie żal, gdy trzeba będzie oprzeć się o kamień lub pomóc sobie, gdy cztery kończyny nie wystarczą;
- woda i kanapki - najlepiej takie, które nie skuszą mewy, bo znamy historie turystów, którym nie udało się tresowanie mewy i skończyli bez przekąski;
I ostatnie lecz najważniejsze: wejściówka! Jest całkowicie bezpłatna, wejście rezerwuje się nawet tego samego dnia na stronie internetowej. Tak, jak wspominałam wyżej, ze względu na ogromne znaczenie przyrodnicze, na skałę może wejść jedynie 300 osób dziennie. Wejściówki nikt nie sprawdza, ale zdarzają się kontrole. Jeśli nie zadamy sobie tego "trudu" szanując przyrodę i rezerwując miejsce, wejście na Ifac może nas słono kosztować, gdy przyjdzie do płacenia mandatu.
Kommentare